Do tego, że należy się rozwijać, kształcić, doskonalić nie trzeba specjalnie nikogo przekonywać. Tego wymaga i niekiedy wymusza na nas współczesność. Szczególnie w branży oświatowej mile widziane jest poszukiwanie nowych metod pracy, udoskonalanie swojego warsztatu pracy. Nauczyciele coraz uważniej przyglądają się nowoczesnym teoriom, czasem wiedzeni własną ciekawością, czasem namówieni przez znajomych, współpracowników. W ostatnich latach nowym, cieszącym się coraz większym zainteresowaniem nurtem w szkolnictwie staje się ocenianie kształtujące z całą swoją filozofią jakże odmienną od założeń tak powszechnego w szkole oceniania sumującego.
Chęć zmiany, a poniekąd także ciekawość skłoniła nauczycieli i wychowawców Powiatowego Gimnazjum nr 21 w Otwocku do zgłębienia podstawowych zasad oceniania kształtującego. Praca nad O.K. (ocenianie kształtujące) nie była łatwa i nic nie „spadło nam z nieba”. Powiedzenie „kropla drąży skałę” w pełni oddaje charakter długiego procesu, przez który przeszliśmy.
Od czego wszystko się zaczęło? Pan Wojciech Turewicz, niegdyś dyrektor warszawskich Ognisk „Dziadka” Lisieckiego, obecnie właściciel ogólnopolskiej firmy edukacyjnej „EKO-TUR” oraz nasz oddany przyjaciel, był tą osobą, która „puściła” przysłowiową kroplę w obieg i nadała jej siłę.
Narty są O.K., czyli nauka przez doświadczenie
Proces przyswajania O.K. rozpoczął się na tygodniowych obozach narciarskich w Sopotni Wielkiej koło Żywca. W marcu 2007 i 2008 roku, dzięki pomocy i sponsoringowi p. W. Turewicza, 12 najlepszych uczniów z naszej szkoły i Ogniska wyjechało w nagrodę za naukę do schroniska górskiego „Kordon”
w Sopotni Wielkiej. To tam w czasie nauki jazdy na nartach, uczniowie, nauczyciele i wychowawcy poznawali (być może jeszcze nieświadomie) zręby oceniania kształtującego. Oceniania, w którym m.in.: uczeń i nauczyciel są dla siebie partnerami, których łączy bliska i przyjazna relacja, uczeń uczy się nie dla oceny, ale dla samego siebie, czerpie radość z poznawania, odkrywania tego,co nieznane.
Drugi wyjazd do Sopotni w marcu 2008r. dla tych uczniów, którzy systematycznie pracują, aby odnosić sukcesy szkolne był wspaniałą nagrodą, a dla części nauczycieli i wychowawców był czasem wytężonej pracy nad przyswajaniem filozofii O.K.
Pan W. Turewicz świadomie i konsekwentnie „drążył skałę”, by przynajmniej część naszej kadry poznało i uznało O.K. za warte wprowadzenia w realia szkoły ogniskowej.
O.K. ciąg dalszy
Po powrocie z Sopotni coraz więcej rozmawialiśmy o nowym nurcie. Jedni wiedzieli więcej, inni mniej, jeszcze inni w ogóle. Było wiele chaosu
i znaków zapytania. Ogromną pracę nad całym zespołem wykonał Pan Jacek Urbaniak, dyrektor gimnazjum. To on zainicjował spotkanie
z p. W. Turewiczem. Tym razem na naszym terenie, czyli w ogniskowej szkole zapoznaliśmy się z podstawowymi założeniami O.K.
Pan W. Turewicz pozostawił decyzję nam. To teraz my musieliśmy podjąć dalsze kroki. Czy zgłębiamy temat, czy „odpuszczamy sobie”. Dyrektor szkoły nie „odpuścił sobie” i nam, drążył sprawę i zorganizował fundusze na wyjazdowe, kilkudniowe szkolenie z O.K dla całej rady pedagogicznej.
I tu znowu nie było łatwo, bo terminy, bo własne sprawy, itp., itd. Ale udało się, dzięki naprawdę wielkiemu zaangażowaniu dyrektora i osób go wspierających oraz nieustającej chęci współpracy z nami ze strony p. W. Turewicza.
Integracja i szkolenie w Dubience
Już 28 sierpnia zapadła decyzja, że w pierwszy weekend października cały zespól szkolny i ogniskowy będzie się szkolił z O.K. na radzie wyjazdowej. O miejscu szkolenia dowiedzieliśmy się później. Była
to baza szkoleniowa „EKO- TURu” w Dubience, rodzinnej miejscowości
p. W. Turewicza. Dość spora odległość, bo ok. 270 km nie przeraziła nas. Wyszliśmy z założenia, że oderwanie się od swoich rodzinnych, osobistych spraw i obowiązków, pomoże nam efektywniej pracować na szkoleniu. Prawie 100% zespołu szkolnego (2 osoby nieobecne)
oraz duża część zespołu ogniskowego spotkało się 3 października w Dubience w starym, ale pięknie odrestaurowanym budynku niegdysiejszej szkołyi przedszkola. Przywitał nas gospodarz i prowadzący szkolenie p. W. Turewicz. Piątkowy, integracyjny wieczór przyniósł nam wiele radości z bycia razem po prostu. Nieocenioną wartością wyjazdów szkoleniowych jest przebywanie ze swoimi znajomymi z pracy
w innych, swobodniejszych warunkach,
co owocuje pełniejszym poznawaniem siebie i innych, zawiązywaniem bliższych relacji, odkrywaniem innych na nowo. Sobota oraz niedziela to intensywne i bardzo owocne w treści i nowe doświadczenia szkolenie. Nie osiągnęlibyśmy tak
wiele, gdyby nie osoba W. Turewicza oraz sposób przekazania przez niego danej wiedzy. Szkolenie mogło przybrać formę rzetelnego
wykładu teoretycznego na temat O.K., którego my, jako pilni słuchacze, uważnie byśmy wysłuchali, wynotowali, co ważniejsze treści i wrócili do pracy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Ale, i tu pozwolę sobie wtrącić własną opinię, wydaje mi się, że i prowadzącemu i nam nie o to chodziło. Szkolenie stało się warsztatem pracy nad sobą. Było procesem samodzielnego, czy też przy pomocy grupy, dochodzenia do pewnych treści
i odkrywania w sobie wielu nie ujawnionych rezerw.
Teoria w wielkim skrócie
Ocenianie sumujące jest nastawione na przekazywanie wiedzy nauczyciel – uczeń (góra – dół) oraz na sprawdzanie tej wiedzy – oceny. Uczeń skoncentrowany jest na ocenie a nie na samym procesie uczenia się, w rezultacie uczy się dla dobrych stopni, nie dla samego siebie. Nauka staje się dla niego walką o ocenę, rodzi się nadmierna rywalizacja między uczniami. Ocenianie sumujące tworzy w szkole grupę „wiecznych poprawiaczy”, dla których brak bieżącej informacji o postępach i sposobie uczenia się, staje się przyczyną ich szkolnej porażki.
W ocenianiu kształtującym z kolei, dzięki informacji zwrotnej zawiązuje się bliższa relacja między nauczycielem a uczniem. W O.K. nie
jesteśmy na drodze jednokierunkowej, tzn. informacja nie wypływa tylko w relacji góra – dół, czyli nauczyciel – uczeń, ale również, co istotnie usprawnia proces uczenia się, w relacji dół – góra, czyli uczeń – nauczyciel. Następuje tu sprzężenie zwrotne. Jakie z tego wynikają szanse dla ucznia? Bierze on większy udział w uczeniu się, powoli przestaje uczyć się już tylko dla samych ocen, czy rodziców, ale przede wszystkim dla siebie. Powraca w nim radość z odkrywania tego, co nowe, a wszystko to w sprzyjającym klimacie zwiększającym poczucie bezpieczeństwa. To tyle, jeśli chodzi o teorię i to w wielkim skrócie.
Rozprawa sądowa nad Ocenianiem Kształtującym
Poznawaliśmy O.K „bawiąc” się w sąd nad ocenianiem. Po jednej stronie stanęli obrońcy powszechnego w szkolnictwie oceniania
sumującego, po drugiej obrońcy i prekursorzy nowego nurtu – oceniania kształtującego. I jedni i drudzy mieli przekonać sąd,
co do słuszności swoich racji. A sąd musiał zadecydować o bardzo ważnej kwestii: czy wprowadzić O. K. w naszej szkole i jak to zrobić, czy pozostać przy ocenianiu sumującym. Praca w grupach była imponująca i przyniosła ciekawe doświadczenia.
Powróćmy do naszej rozprawy sądowej. Pierwsza głos zabrała przedstawicielka grupy broniącej ocenianie sumujące. Wyraźnie podkreśliła m.in., że uczeń potrzebuje jasnych reguł oceniania, że prawnie jesteśmy zobligowani do wystawiania ocen, że ocenianie sumujące jako poprawnie stosowany system motywuje ucznia, że ocenianie kształtujące, do którego nie jesteśmy jeszcze dobrze przygotowani, może „wylać dziecko z kąpielą”. Na takie dictum odpowiedziała przedstawicielka grupy broniącej O.K., która zaapelowała do zgromadzonych
na sali o innowacyjność, otwarcie się na zmiany, postęp, ulepszanie i usprawnianie sytemu oświatowego, po czym przedstawiła wyżej opisane założenia O.K.
Emocje na sali były nieopisane, każda z grup zaciekle broniła swojego stanowiska. Doświadczenie to pokazało także, jak bardzo mocno jesteśmy w stanie utożsamić się z przypisaną nam rolą oraz zadaniem do wykonania, czego dowodem były rzeczowe i konkretne mowy końcowe każdej strony. Sąd (uczestnicy szkolenia) również stanął na wysokości zadania. Wyrok brzmiał: nie odrzucajmy oceniania sumującego w całości, wplećmy w ten system elementy O.K.
Całodniową pracę uwieńczyła decyzja zespołu o stopniowym wprowadzaniu O.K. do naszej szkoły. Wspólnie wypracowaliśmy 10 zasad wprowadzania Oceniania Kształtujacego:
- Cały zespół decyduje o rozpoczęciu wdrażania procesu O.K.
- Wspólnie podejmujemy decyzję o wprowadzaniu kolejnych kroków O.K
- Szkoła ma wypracowane etapy wprowadzania O.K.
- Wprowadzanie O.K. musi być na bieżąco monitorowane
- Nad wprowadzaniem procesu O.K i prawidłowym jego przebiegiem czuwa wybrana osoba.
- Uczniowie są przygotowywani do wprowadzania każdego etapu procesu O.K.
- Rodzice znają i akceptują filozofię O.K.
- Nasi zwierzchnicy znają i akceptują O.K. w naszej szkole.
- Instytucje współpracujące ze szkołą znają zasady O.K.
- Zewnętrzny ekspert wspiera zespół wprowadzający O.K.
Ustalone zostały także etapy wdrażania O.K. w szkole. Wiele też czasu poświęciliśmy na zapoznanie się z narzędziami O.K., którymi są m.in. cel, kryteria oceniania, pytania otwarte, a w szczególności informacja zwrotna, która prawidłowo stosowana, jest kluczowa w procesie oceniania kształtującego. Dyskutowaliśmy również na temat współpracy szkoły z Ogniskiem, z rodzicami, o czasie i sposobie zapoznania i poinformowania naszych ważnych partnerów z O.K. Kłębiło się w naszych głowach wiele spraw, dużo problemów, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć i powalczyć.
Finał
Jedno jest pewne. Wyjechaliśmy ze szkolenia z przekonaniem, że wykonaliśmy dużą pracę nie tylko jako cały zespół, ale każdy z samym
sobą. Wielu z nas pokonało własną nieśmiałość, lęk, lenistwo, strach przed tym, co nieznane. Poczucie bezpieczeństwa, jakie dawaliśmy
sobie nawzajem, pozwoliło nam mówić szczerze, otwarcie i z przekonaniem, że zostaniemy dobrze zrozumiani. To, co wypracowaliśmy
w Dubience pozostaje tylko wpleść w realia, wcielić w życie. A to znowu ogrom pracy, niewiadomych,
ale wszystko przed nami.
Cały zespół Powiatowego Gimnazjum nr 21 w Otwocku serdecznie dziękuje panu Wojciechowi Turewiczowi za przeprowadzenie nas przez cały proces przyswajania i utożsamiania się z duchem O.K.
Dziękujemy za profesjonalne, pełne otwartości, życzliwości i zrozumienia podejście do całego zespołu i każdego z nas indywidualnie.
Teraz to, czy „kropla” nadal będzie drążyła skałę, zależy już tylko od nas, naszego działania, determinacji i konsekwencji.
Innym polecamy taką formę dokształcania a także intergacji.
Agnieszka Wieczorek
Powrót